Reprezentacja Polski dotarła już do Malmoe, gdzie jutro o godzinie 20:15 zmierzy się z Danią , w pierwszym meczu fazy zasadniczej MŚ 2011. Podróż autokarem przebiegła bardzo sprawnie. Biało-czerwoni odbyli już pierwszy trening na Malmoe Arena, hali oddanej do użytku w 2008 roku.
/Fot. Marek Biczyk
Polacy wyjechali z Goeteborga dopiero około 11:00, nie mieli się gdzie spieszyć, albowiem hotel Radisson Blu, znajdujący się w centrum miasta, był gotowy na ich przyjęcie dopiero od godziny 14:00. Dopiero od tej godziny gotowe były pokoje, zwolnione przez drużyny z grupy C, które nie uzyskały awansu do II rundy turnieju i muszą walczyć w Pucharze Prezydenta IHF w innych miastach.
Podróż trwała niecałe trzy godziny i przebiegła bez zakłóceń. Wielu zaskoczyła bardzo gęsta mgła, ale kierowca szybko wytłumaczył, że to sprawa typowa dla tego regionu. Punktualnie o 14:00 Polacy zameldowali się w hotelu, aby pół godziny potem zjeść obiad. O 17:00 odbyli pierwszy trening, nowiutka hala o pojemności 12500 na wszystkich wywarła duże wrażenie. – Obiekt jest nowiuteńki i świetnie rozwiązany architektonicznie, mam nadzieję, że dobrze będzie się tu nam grało – powiedział Sławomir Szmal.
Trener Bogdan Wenta nie chciał szafować siłami zawodników po podróży, więc jak ma w zwyczaju w takich wypadkach, po krótkiej rozgrzewce zarządził grę w piłkę nożną. Dopiero na zakończenie kadrowicze trenowali rzuty z dystansu oraz karne. Na drobne kłopoty ze zdrowiem narzekają Artur Siódmiak, Tomasz Rosiński, Grzegorz Tkaczyk oraz Bartosz Jurecki, ale ich występ w sobotnim spotkaniu nie jest zagrożony. Na godzinę 19:00 zaplanowano kolację, a na 20:00 zajęcia „video”. W dniu jutrzejszym Polacy będą trenować o 11:00. Mecz z Danią, o którym szkoleniowiec naszych rywali Ulrik Wilbek powiedział, że będzie najtrudniejszym jak dotąd testem dla jego zespołu, rozpocznie się już jutro o 20:15.
/Fot. Marek Biczyk
