Kobieca reprezentacja Polski wyruszyła z ośrodka COS w Cetniewie na rewanżowy mecz play off od MS 2011 z Danią w podobnym składzie jak w Elblągu. Podopieczne Kima Rsmussena zapowiadają, że w niedzielnym spotkaniu o godz. 20;15 w Randers postarają się o korzystny wynik, choć odrobienie siedmiu bramek będzie zadaniem bardzo trudnym.
Anna Baranowska była najlepszą polską zawodniczką w pierwszym meczu z Danią/ Fot. P.Godlewski
W kadrze zaszły dwie zmiany. Za kontuzjowaną Katarzynę Gleń do szesnastki trafiła Karolin Sulżycka Tym razem sztab szkoleniowy zdecydował się na zabranie dwóch bramkarek. W kraju została Beata Kowalczyk. Do Danii pojechała za to Alina Wojtas.
W piątek kadrowiczki oglądały wideo i miały ostatni trening w Cetniewie. Na sobotni poranek o godz. 7:15 zaplanowano śniadanie, a po nim wyjazd na lotnisko do Gdańska. Wylot do Kopenhagi, zgodnie z rozkładem – o 10;40. W stolicy Danii na Polki miał czekać autokar, który zawiezienie je do Randers. W przeddzień meczu wieczorem biało-czerwone miały zapoznać się z miejscową halą. Polki trzymają kciuki za męską reprezentację Polski, która tego samego dnia co one będzie walczyć z Portugalią o awans do finałów EHF Euro2012.
