Drugi dzień zmagań o Puchar Śląska rozpoczął się od starcia Holandii z Czechami. Zdecydowanymi faworytkami były reprezentantki Oranje, jednak Czeszki dosyć nieoczekiwanie stawiły im znaczący opór. Wynik długo oscylował wokół remisu, ostatecznie górę wzięło chyba doświadczenie ósmej drużyny ostatnich ME, która zwyciężyła 26:23.
/Fot. JG
Początek spotkania należał do Holenderek, które szybko uzyskały czterobramkową przewagę (5:1) i wydawało się, że będzie to mecz do jednej bramki. Nic bardziej mylnego, po upływie kwadransa był już remis po 5. Kolejne minuty to wyrównana walka na całym parkiecie, prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie, po pół godzinie gry na tablicy świetlnej widniał wynik 13:13. W drugiej partii obraz gry nie zmienił się, dopiero na kwadrans przed końcem Holandia odskoczyła na dystans trzech bramek (20:17). Nasze południowe sąsiadki nie zamierzały jednak tak łatwo rezygnować z walki o zwycięstwo i szybko zmniejszyły straty do zaledwie jednego gola, na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem było więc 24:23. Końcówka to jednak popis zawodniczek z Holandii, które po profesorsku rozegrały ostatnie 120 sekund i mogły cieszyć się ze zwycięstwa 26:23.
Holandia – Czechy 26:23 (13:13)
Holandia: Van der Wal, Roelofs – Jankovic, Van Dort 4, Bovenberg, Van der Heijden 3, Bont 3, Polman 4, Snelder 2, Malestein, Lamein 3, Hilster 2, Visser, Broch 2, De Haze, Van der Wissel 3.
Czechy: Satrapova, Dolakova – Knedlikova, Borovska 2, Luzumova 4, Chrenkova 1, Poznarova 4, Ruckova 3, Cerna, Vitkova 1, Hrbkova 1, Dolakova, Martinkova 2, Stellnerova 1, Gebreselassie 3, Crhova 1, Matouskova.
Sędziowały: Joanna Brehmer – Agnieszka Skowronek
Widzów: 150
