21 stycznia 2012

Niemcy walczyli do końca

Na zakończenie sobotnich zmagań w grupie pierwszej Serbia zremisowała z Niemcami  21:21. Wszystkie karty w ręku mieli gospodarze ME, albowiem na początku drugiej połowy prowadzili już 15:8. Znakomite zawody rozgrywał jednak niemiecki bramkarz Silvio Heinevetter i to właśnie jemu koledzy zawdzięczają zdobyty punkt.


Radość Serbów była przedwczesna…

Po sześciu minutach gry było 4:0 dla gospodarzy. Niemcy nie potrafili trafić w światło bramki Darko Stanića, ich niemoc przełamał w końcu Lars Kauffman. W szeregach Serbów od pierwszych minut zobaczyliśmy obrotowego Vive Targi Kielce Rastko Stojkovica, który zresztą szybko wpisał się na listę strzelców. Podobnie jak w poprzednich meczach w niesamowitym gazie był Stanić, który pewnie odbił rzut karny wykonywany przez Uwe Gensheimera. Grę naszych zachodnich sąsiadów ciągnął prawy rozgrywający Holger Glandorf, który jako jedyny nie miał problemów z przedarciem się przez serbską defensywę. Tymczasem podopieczni Veselina Vukovica zaczęli mylić się w ataku, popełnili trzy straty z rzędu i prowadzili już tylko 5:4. Błędy robili też Niemcy czego rezultatem był bardzo niski wynik, 7:6 w 25. minucie. Jako pierwsi obudzili się Serbowie, dzięki czemu do przerwy prowadzili 12:7, w ich szeregach znakomicie spisywał się Momir Ilić.

Niemcy grali do końca /Fot. JG
Poczatek drugiej partii należał tez należał do gospodarzy, którzy systematycznie powiększali przewagę (15:8). Niemcy pokazali jednak charakter i odpowiedzieli golami Groetzkiego oraz Roggischa, kilkakrotnie udanie interweniował ich bramkarz Silvio Heinevetter. Zrobiło się 16:12! Trzy minuty później Gensheimer zdobył bramkę kontaktową (17:16) i mecz w zasadzie zaczął się od nowa… Teraz to Serbowie mieli coraz większe kłopoty w obronie, na ich szczęście dalej znakomicie spisywał się znajdujący się w wielkiej formie Stanić, a do kontry jak błyskawica biegał zabójczo skuteczny Ivan Nikcević (20:18). Końcówka była bardzo nerwowa, zobaczyliśmy dużo strat i niecelnych rzutów z obu stron. Zaskakująco często mylił się Ilić. Trzeba raz jeszcze pochwalić niemieckiego golkipera, który ratował swoją drużynę w nieprawdopodobnych sytuacjach. To głównie dzięki niemu Niemcom udało się ostatecznie zremisować 21:21, po golu Christophersena w ostatniej sekundzie.
 

Rastko Stajokovic: Jeszcze nie przegraliśmy meczu na tym turnieju. Jest bardzo dobrze. Na końcu nie utrzymaliśmy jednak koncentracji. Oddaliśmy dwa-trzy szybkie rzuty i poszły kontry. Nie odczuwamy żadnej presji. Zdobyliśmy 21 bramek szkoda, że nie skończyło się dla nas na 22. Potrzebujemy jeszcze jednego punktu i awansujemy do półfinałów.

Na zakończenie wypowiedzi Stojkovic przesłał z Belgradu pozdrowienia do Polski:

Serbia – Niemcy 21:21(12:7)

Serbia: Marjanac, Stanić – Sesum, Vujin, Nikcević 4, Manojlivić 1,Toskić 1, Ilić 6, Prodanović 2, Stojković 2, Rnić, Beljanski, Cutura 2, Stanković 3.

Niemcy: Heinevetter – Hens, Gensheimer 5, Roggisch 2, Klein, Pfahl 1, Wiencek, Theuerkauf 1, Glandorf 4, Christophertsen 2, Groetzki 4, Kaufmann 2, Haas.

Sędziowali: Abrahamsen – Kristiansen (Norwegia).

 Z Belgradu Jan Korczak-Mleczko

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest