28 lutego 2012

W Płocku i Kielcach po losowaniu

Przedstawiciele polskich klubów rywalizujących w Lidze Mistrzów po losowaniu, przeprowadzonym w Danii, byli w zupełnie odmiennych nastrojach. Jakkolwiek pokonanie Cimosu Koper przez Vive Targi Kielce jest bardzo realne, tak wyeliminowanie THW Kiel przez Orlen Wisłę Płock będzie graniczyło z cudem. Ale dopóki piłka grze …- jak mawiał znany trener.

Nie mogło być inaczej, gdyż mistrzowie Polski z Płocka mogli trafić na kogoś z trójki zespołów, które wygrały swoje grupy: FC Barcelonę Intersport, BM Atletico Madryt lub THW Kiel. Łatwiejsze zadanie rysowało się przed kielczanami. Oni z kolei mogli znaleźć się w parze z kimś z grona: AG Kopenhaga, Croatia Zagrzeb lub Cimos Koper.

Na „pierwszy ogień” poszli płocczanie, którzy trafili na wicemistrza Niemiec – THW Kiel.

Przypomnijmy, że Nafciarze w okresie przygotowawczym do sezonu dwukrotnie zmierzyli się z kilońską drużyną. W sierpniu płocczanie ulegli w Orlen Handball Cup THW 29:31, a podczas Unser Norden Cup przegrali 11:26.

– Jestem szczęśliwy i nieszczęśliwy – zażartował po losowaniu, znający doskonale Bundesligę, Michał Kubisztal. – Po prostu znam klasę tego rywala. Liczyłem, że zagramy w Hiszpanii. Tam jest po prostu cieplej. Po cichu spodziewałem się, że trafimy na Barcelonę.

Rozgrywający Wisły jest twardo stąpającym po ziemi realistą. Uważa, że pokonanie kilończyków to płonne nadzieje. Według niego nawet bardzo optymistyczny wariant daje zaledwie jego zespołowi 5 procent szans na awans. – To w sumie i dobrze, że zagramy z Kiel. Za porażki pięcioma czy nawet dwudziestoma bramkami  nikt nam głowy nie urwie. Za to wygrana choćby jednego meczu jedną bramką uznana by została za super niespodziankę –dodał Kubisztal.

Były reprezentant Polski uważa, że Kiel należy traktować jako całość. – Gra tam plejada rzutków jak Filip Jicha czy Daniel Narcisse – zakończył. O tym, że niemiecka drużyna jest do pokonania przekonał mistrz Francji, Montpellier, który na początku października wygrał, i to w Kilonii,  24:23.

– Mamy bardzo dobre relacje z THW Kiel. Minionego lata gościliśmy w Płocku drużynę THW. Podobne plany mamy na sierpień. Oczywiście THW posiada jedną z najlepszych drużyn na świecie. Gra z nią to dla nas prawdziwa przyjemność. Możemy się od niej dużo nauczyć i poprawić osiągane wyniki. Chcemy rozegrać dwa dobre mecze i oczekujemy pełnej hali w Płocku (5.500) – powiedział prezes Andrzej Miszczyński.

Wyniki losowania szybko skomentował Alfred Gislason. Islandzki trener THW Kiel wysłał do dyrektor klubu, Sabine Holdorf Chust, obecnej na losowaniu w Danii SMS-a o treści "super losowanie".

Uros Zorman doskonale zna najbliższego rywala Vive w LM/ Fot. P.Ptak

W Kielcach jeszcze przed losowaniem głośno mówiono, że mistrz Słowenii, Cimos Koper, marketingowo będzie najsłabszym zespołem, ale najłatwiejszym do pokonania.

Słabe strony rywala doskonale zna Uros Zorman, kapitan reprezentacji Słowenii. W kadrze narodowej tego kraju gra wielu zawodników Cimosa. – Znam tych graczy, to dobrzy szczypiorniści.  Z wieloma gram w kadrze, także znam ich słabe i mocne strony, więc to na pewno będzie pomocne w rozpracowywaniu rywala – mówi Uros Zorman.

Rozgrywający VTK za najsilniejszą stronę Cimosa Koper uważa obronę – Ta drużyna ma bardzo dobrą defensywę, a do tego wyprowadzają szybkie i skuteczne kontrataki. Myślę, że to ich najmocniejsza strona – ocenia popularny „Zorro”.

Zawodnik nie chciałby wyróżniać nikogo z drużyny rywala w 1/8 finału LM, ale zwraca uwagę na dyspozycję kilku zawodników – W dobrej formie są środkowy rozgrywający Bombac i skrzydłowy Brumen. W tej chwili to oni nadają ton grze zespołu z Kopru, choć do tego dochodzi bardzo szybki Skube. Do pozytywnych stron Zorman zalicza również pozycję bramkarza – Skof to świetny golkiper, nie możemy lekceważyć bramkarzy Cimosu to bardzo solidni zawodnicy – informuje Zorman.

– Fajnie, że trafiliśmy na ten zespół, ale nie jest to słaba drużyna. Od kilku sezonów grają coraz lepiej i musimy włożyć bardzo dużo sił, żeby pokonać ich w dwumeczu. Najważniejszy będzie pierwszy mecz u siebie, musimy sobie wypracować przewagę, żeby pojechać na Słowenii w lepszych nastrojach – podsumowuje Zorman.

Cimos w fazie grupowej grał m.in. z Orlen Wisłą Płock – wygrał u siebie 27:24 i zremisował w Polsce 25:25.

Radosne nastroje po losowaniu tonuje także Sławomir Szmal. – Na papierze to z pewnością najłatwiejszy rywal z możliwych. To nie będzie tak, że będziemy 100 procentowym faworytem. Bałkańskie drużyny znane są z talentu do gier zespołowych, w tym piłki ręcznej. W eliminacjach Euro 2012 dobrze poznaliśmy słoweńską piłkę. Ta reprezentacja później w finałach też nieźle wypadła – zaznaczył bramkarz.

Kapitan reprezentacji Polski prosi, aby nie zapominać, który zespół do tej fazy przystąpił z 2. a który z 3.miejsca w grupie. – Czuję się bardzo dobrze. Z kolanem wszystko jest w porządku. Potrzebuję tylko więcej grania. Nie jest to takie łatwe, gdyż Marcus Cleverly gra naprawdę bardzo dobrze – zakończył Szmal.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest