6 czerwca 2012

Pyrki i Damy Radę grali w finałach EBT

Liczyli na więcej,  ale występu się nie wstydzą – w ten sposób można podsumować występ polskich szczypiornistów plażowych w finałach klubowych Mistrzostw Europy w portugalskim Lagoa.  Zawodniczki Reflex Pyrki AZS AWF Poznań  w swoim debiucie zajęły  6. miejsce,  natomiast zawodnicy Damy Radę Inowrocław zakończyli turniej na 7. pozycji, poprawiając o jedno „oczko” ubiegłoroczny występ.

 

Finały potwierdziły dominację obrońcy tytułu w obu kategoriach, czyli klubu Detono Zagrzeb. Jego reprezentanci i reprezentantki  wygrali  mecze finałowe, w których zmierzyli się z zespołami z Węgier. Drużyna męska pobiła tym samym rekord, po raz czwarty z rzędu wygrywając całą imprezę.

Zawodniczki poznańskich Pyrek trafiły do bardzo wyrównanej grupy: po czterech meczach, każdy z czterech zespołów miał na swoim koncie zwycięstwo i porażkę. Dziewczyny, które w porannym spotkaniu dość łatwo pokonały Holenderki z  drużyny Camelotu 2:0, w drugim meczu niefortunnie uległy  zespołowi Beechqueens. Choć Polki zwyciężyły  w pierwszym secie,  „Królowe piasku” zrewanżowały im się w drugiej połowie meczu, którą wygrały z przewagą aż dziewięciu punktów.  Zwycięstwo w rzutach karnych zapewniłoby Polkom awans do półfinału. Niestety, i tym razem górę wzięło doświadczenie Szwajcarek, które pokonały Pyrki w shoot-outach 5:3.

 

Ostatnie mecze grupowe rozgrywane były równolegle i wiadomo było, że tylko zwyciężczynie trafią do półfinałów. Nasze dziewczyny zmierzyły się z niemieckim zespołem Bumblebee. Przed spotkaniem piłkarkom otuchy dodawał fakt, że podczas meczu pokazowego dla sędziów, rozegranego dzień wcześniej,  Polki pokonały Niemki 2:1. Tym razem jednak szczęście sprzyjało naszym zachodnim sąsiadkom, które wygrały 2:0.

Żal po porażce, mieszał się z rozgoryczeniem poznańskich zawodniczek: – Trzykrotnie przyznano nam jeden punkt  po moich rzutach z obrotem, ponieważ niedoświadczeni sędziowie nie zauważyli, że w przeciwieństwie do większości zawodniczek na swojej pozycji, zdobywam bramki prawą a nie lewą ręką – tłumaczyła prawoskrzydłowa Pyrek, Karolina Dziewa. – Przez to przed wykonaniem rzutu zawsze wykonuję obrót o ponad 360 stopni, za co właśnie przysługują 2 punkty! – rozkładała bezradnie ręce Dziewa.

Wiele zamieszania wprowadził również wynik na tablicy pod koniec spotkania, czyli 7:12 dla Bumblebee, który, jak się okazało wynikał z niedopatrzenia sędziów obsługujących  tablicę. Na kilkanaście sekund do końca poznanianki przegrywały bowiem 9:10 i były w posiadaniu piłki. Tymczasem zamieszanie spowodowane błędnie podanym wynikiem doprowadziło do tego, że sekundy uciekały, a Pyrki musiały pogodzić się z porażką.

Szkoda, że sędziowie nie zdecydowali się zatrzymać czasu, żeby wyjaśnić zaistniałą sytuację w meczu z Niemkami. Miałyśmy piłkę w rękach i jeszcze wiele mogło się zdarzyć. Tymczasem dziewczyny spoglądając na tablicę były przekonane, że jest już po meczu. – analizowała kapitan Pyrek, Karolina Peda. – Nie zmienia to jednak faktu, że najważniejszy był wcześniejszy mecz ze Szwajcarkami.  I przegrałyśmy go na własne życzenie – dodała Peda.

W meczu o 5 miejsce, przeciwniczkami poznanianek był hiszpański zespół Playa Mijas. I tym razem Polki przegrały 2:0. – Apetyty było trochę większe, bo  rzetelnie przygotowywałyśmy się do występu w Lagoa – ocenia Karolina Peda. – Z drugiej strony 6. miejsce w Europie to nasz największy dotychczasowy sukces. Mam nadzieję, że same zdobyłyśmy też sporo doświadczenia, które wykorzystamy chociażby już za dwa tygodnie, podczas turnieju na Węgrzech.

Zespół Damy Radę Inowrocław, mimo miłej dla oka gry i niesamowitych parad bramkarza Bartosza Makowskiego, poniósł w w grupie trzy porażki 0:2 (w meczach przeciwko BHC SKKM-Ekaterinodar, Balonmano Playa Alcala i NOR Beach Handball).  W niedzielnym spotkaniu o 7. miejsce,  Polacy wyładowali sportową złość na portugalskiej drużynie Gordos/ Aposta Ganha, pokonując  ją z łatwością  28:19 i 18:7.

Warto wspomnieć o tym, że wśród zespołów kobiecych nasiliła się tendencja do gry wrzutkami, kosztem rzutów z obrotem, oraz  zmniejszeniem liczby wrzutów oddawanych przez „wlotka”, który koncentrował się na rozgrywaniu piłki. Wśród mężczyzn rywalizację zdominowały natomiast zespoły posiadające wysokich zawodników w formacji defensywnej i doskonale wykorzystujące element, jakim jest blok.

Po raz pierwszy zdecydowano się także dopuścić, aby w strefie zmian przebywało jednocześnie do  4 zawodników w koszulce „wlotka”.  Dzięki temu płynniej przeprowadzano zmianę bramkarza z „wlotkiem”, a to z kolei jeszcze bardziej przyspieszyło grę. Sędziowie kontrolowali jedynie , czy na samym boisku nie znajduje się więcej niż jeden zawodnik oznaczony koszulką bramkarza.

Klasyfikacja końcowa turnieju:

Kobiety:

1. Detono Zagreb (Chorwacja)

2. OVB Beach Girls (Węgry)

3. Bumblebee Wildeshausen (Niemcy)

4. Beachqueens (Szwajcaria)

5. BM. Playa Mijas G-7 (Hiszpania)

6. Reflex Pyrki AZS AWF Poznan (Polska)

7. Leiria Beach Handball (Portugalia)

8. TSHV Camelot (Holandia)

Mężczyźni:

1. Detono Zagreb (Chorwacja)

2. Budaörs Beachstars BHC (Węgry)

3. BHC SKKM-Ekaterinodar (Rosja)

4. NOR Beach Handball (Norwegia)

5. Club Balonmano Playa Alcala (Hiszpania)

6. B.C. Sand Devils Minden (Niemcy)

7. BHT Damy Rade Inowroclaw (Polska)

8. OS Gordos/ Aposta Ganha (Portugalia)

Autor: ew

Źrodło: pyrki.pl/azsawfpoznan.pl

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest