Kobieca reprezentacja Polski w skupieniu przygotowuje się do kolejnych meczów preeliminacjii do Mistrzostw Świata 2013. Podopieczne Kima Rasmussena w najbliższych dwóch kolejkach zmierzą się z Litwą, w środę w Elblągu i w sobotę w Poniewieży. Później przyjdzie im walczyć o punkty z Włochami i BiaŁorusią. Kończą się w sprzedazy bilety na pierwszy mecz z Litwinkami.
Polki od niedzieli przebywają w Elblągu, gdzie trenują dwa razy dziennie. Nasz sztab szkoleniowy do dyspozycji ma 24 zawodniczki. Niestety dziś rano podczas zajęć na hali urazu kolana doznała Agnieszka Kocela. Wyklucza to jej udział w pierwszym meczu przeciw Litwie. Sztab medyczny obiecuje, że postawi ją na nogi przed sobotnim spotkaniem.
Ekipa naszych rywali przyjechała do Polski we wtorek autokarem w 16-osobowym składzie. Trzeba od razu dodać, że z tej liczby jedynie jedenastka to zawodniczki. Drużyna naszego wschodniego sąsiada w dotychczasowej rywalizacji przegrała z Białorusią 22:42 i, co zaskakujące, u siebie z Włochami 27:29.
Biało-czerwone w wieczór poprzedzający mecz trenowały w miejscowej hali Centrum Sportowo-Biznesowego. Zajęcia rozpoczęły się od … gry w piłkę nożną. Na bramkach w przeciwnych zespołach grali trenerzy, Kim Rasmussen i Antoni Parecki. Później przyszedł czas na zajęcia doskonalące poszczególne warianty gry.
– Pragniemy osiągnąć sukces, jesteśmy tego głodne, naszym celem jest awans do finałów MŚ – mówi Karolina Kudłacz. Szkoleniowiec reprezentacji Polski wyraźnie deklaruje, iż interesują go tylko zwycięstwa. Jak na razie jego podopieczne doskonale realizują jego założenia i są na dobrej drodze, by zagrać na wielkiej, ważnej imprezie, jaką bezsprzecznie są Mistrzostwa Świata.
Przez pierwszą część preeliminacji Biało-czerwone przeszły jak burza. Poradziły sobie z Włoszkami (32:11) i pokonały Białoruś (29:19). – Wszystko idzie po naszej myśli i mam nadzieję, że to my będziemy cieszyć się z awansu do fazy play-off. Jesteśmy dobrze przygotowane – mówi Katarzyna Koniuszaniec. Atutem Polek będzie twarda gra w obronie i…własna hala. Biało-czerwone zagrają przy dopingu polskich kibiców, a ci wielokrotnie pokazali, że są ósmym zawodnikiem. Wiadomo już, że końcą się w sprzedaży bilety na to spotkanie. Zespół gospodarzy będzie dopingowała ponad 2000 publiczność.
– Pierwsza faza eliminacji jest jak najbardziej udana. Byłyśmy w tych dwóch meczach bardzo skoncentrowane, przede wszystkim na swojej grze. Przed nami kolejne spotkania i patrzymy z optymizmem w przyszłość, myśląc ciągle o dalszym rozwoju naszego zespołu -mówi Karolina Kudłacz. Przed Polkami bardzo ważne zadanie. Cel zespołu jest jeden – awans do fazy play off. Podopieczne Kima Rasmussena są mocno zmobilizowane i zapowiadają walkę do ostatniej minuty środowego spotkania.
Tuż po pierwszej części preeliminacji Katarzyna Koniuszaniec mówiła: – Przede wszystkim życzę sobie i koleżankom, by omijały nas kontuzje. Jeżeli mecze z Litwą i spotkania rewanżowe rozegramy w pełnym składzie, będziemy spokojnie realizować nakreśloną taktykę, to jestem pewna naszego udziału w kolejnej fazie walki o finały czempionatu globu. Te słowa stały się rzeczywistością, bowiem duński szkoleniowiec reprezentacji Polski ma do dyspozycji – poza wspomnianą Kocelą – niemal wszystkie zawodniczki. Do gry wraca Anna Baranowska, a to z pewnością duże wzmocnienie. Zabraknie natomiast Karoliny Siódmiak, która boryka się z kontuzją.
Transmisja meczu Polska – Litwa w Polsacie Sport; 21.11. godz. 20:30.
dla zprp.pl Danuta Jurasz/mas
Fot. Kuba Gucma