Za nami druga kolejka PGNiG Superligi mężczyzn. Swoje pierwsze zwycięstwa odniosły drużyny z Kwidzyna oraz Zabrza, natomiast bez punktów pozostają Piotrkowianin Piotrków Tryb., Gwardia Opole, KPR Legionowo oraz Chrobry Głogów. Liderem pozostaje Gaz-System Pogoń Szczecin.
MMTS Kwidzyn – SPR Stal Mielec 30:28 (14:10)
Kwidzynianie po raz kolejny udowodnili, że mają sposób na podopiecznych Ryszarda Skutnika, a w ich poczynaniach widać było chęć rehabilitacji po ostatniej przegranej ze szczecińską Gaz-System Pogonią. Szczypiorniści z Pomorza już w pierwszych minutach wyszli na prowadzenie, którego nie oddali aż do samego końca. Co prawda w drugiej połowie mielczanie zniwelowali straty do dwóch bramek, jednak podopieczni Krzysztofa Kotwickiego ponownie wzięli się do pracy, dzięki czemu sięgnęli po pierwsze punkty w sezonie.
Rafał Grzybowski dołożył cegiełkę do wygranej Azotów /Fot. G.Trzpil
KS Azoty Puławy – KPR Legionowo 28:26 (17:14)
Spotkanie rozpoczęło się po myśli gości, którzy prowadzili różnicą trzech bramek. Puławianie nie pozwolili na taki bieg wydarzeń i dość szybko wyrównali, a następnie wypracowali przewagę, 16:10. Po przerwie między słupkami bramki Azotów pojawił się Rafał Grzybowski, który był wyróżniającą się postacią. Pomimo ośmiu bramek przewagi, szczypiorniści z Legionowa nie poddawali się i dzielnie walczyli do samego końca. Świetnie spisywał się również Sebastian Zapora, jednak pościg KPR-u nie powiódł się i dwa punkty pozostały w Puławach.
Górnik Zabrze – MKS Zagłębie Lubin 34:26 (19:13)
Aż piętnastu minut potrzebowali gospodarze, by wskoczyć na właściwe tory i zacząć budować przewagę. W przeciągu sześciu kolejnych zawodnicy Górnika aż siedmiokrotnie pokonali Bartosza Dudka, co pozwoliło im na kontrolowanie spotkania (15:8). W drugiej połowie, głównie za sprawą wysokiej skuteczności Patryka Kuchczyńskiego, zabrzanie pewnie zmierzali do wygranej na własnym terenie. W drużynie Partika Liljestranda widać niewykorzystany jeszcze potencjał. Lubinianie natomiast, chcąc zdobyć kolejne punkty, muszą jeszcze popracować nad swoją grą.
MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. – KS Vive Targi Kielce 26:37 (13:20)
Wynik spotkania nie mógł być inny, niż wygrana gości. Podopieczni Bogdana Wenty nie mogą jednak mówić o najłatwiejszej przeprawie. Piłkarze ręczni Piotrkowianina chcieli bowiem pokazać się z jak najlepszej strony i momentami prowadzili wyrównaną walkę. Na słowa pochwały zasługuje skuteczny w bramce Piotr Ner, dzięki któremu na początku drugiej połowy gospodarze zbliżyli się do rywala na cztery bramki, 18:22. Nie trwało to jednak długo, gdyż mistrzowie Polski podkręcili tempo i nie pozwolili podopiecznym Tadeusza Jednoroga na nic więcej.
Gwardia Opole – Orlen Wisła Płock 25:34 (9:20)
Spotkanie w Opolu nie przyniosło kibicom wielu emocji. Płocka Wisła planowo wygrała z beniaminkiem i wraca do domu z kolejnymi punktami. Wicemistrzowie Polski już od pierwszych akcji zdominowali Gwardię i nie pozwolili jej na rozwinięcie skrzydeł. Świadczyć o tym może wynik do przerwy, 9:20. W drugiej połowie „Nafciarze” uspokoili grę, a trener Manolo Cadenas dał pograć zmiennikom. Umożliwiło to opolanom zmniejszenie dystansu, jednak wygrana wicemistrzów Polski ani przez chwilę nie była zagrożona.
KS SPR Chrobry Głogów – Gaz-System Pogoń Szczecin 25:38 (11:19)
Ostatnie spotkanie drugiej kolejki rozpoczęło się od prowadzenia szczecinian. Gospodarze nie pozwalali im na wypracowanie przewagi, a duża w tym zasługa bramkarza Chrobrego, Rafała Stachery. Od 15. minuty goście zaczęli powiększać różnicę, która na koniec pierwszej połowy wynosiła osiem bramek, 11:19. Po powrocie na parkiet szczecinianie nie dali głogowianom żadnych szans, jednak gospodarze otrząsnęli się i wykorzystali nieskuteczność podopiecznych Rafała Białego (17:22; 39 min.). Wtedy to przebudzili się zawodnicy Gaz-System Pogoni, którzy zdobyli pięć bramek z rzędu i dzięki dobrej postawie Tomislava Stojkovicia pewnie zmierzali po swoje kolejne dwa punkty.