Po przegranym meczu o brąz MŚ reprezentantki Polski nie mogły ukryć łez rozczarowania. – Jest nam bardzo przykro, bardzo chciałyśmy dziś zwyciężyć, pracowałyśmy na to bardzo ciężko, jest nam ogromnie trudno pogodzić się z tą porażką – powiedziała rozgrywająca Iwona Niedźwiedź.
Kim Rasmussen:
To spotkanie udowodniło, że gdy rywalki grają szybko piłką, są tak ruchliwe jak dzisiaj Dunki, to wciąż stanowi to dla nas spory problem. Cały czas byliśmy o krok z tyłu w obronie, wiedzieliśmy jak grają rywalki, ale nie potrafiliśmy za nimi nadążyć.
W drugiej połowie mieliśmy zbyt dużo problemów przy rzutach z dystansu, nasza gra w dużej mierze opiera się na bramkach rozgrywających, w pierwszej mogliśmy liczyć na gole z drugiej linii, w drugiej było już.
Gratulacje dla Danii, przegraliśmy dziś z lepszą drużyną.
Iwona Niedźwiedź:
Również chce pogratulować rywalkom. Bardzo żałujemy, że pod koniec pierwszej połowy nie wykorzystałyśmy szansy, aby zejść na przerwę do szatni z pięcioma, sześcioma bramkami przewagi. W drugiej Dunki zagrały znakomicie, a my prezentowałyśmy się w ataku bardzo słabo, same pozwoliłyśmy im na powrót do gry. Jest nam bardzo przykro, bardzo chciałyśmy dziś zwyciężyć, pracowałyśmy na to bardzo ciężko, jest nam bardzo ciężko pogodzić się z tą porażką.
Jan Pytlick (trener reprezentacji Danii):
Czujemy ogromną satysfakcję, to był dla nas dobry mecz. Zanotowaliśmy udany początek, pod koniec pierwszej partii mieliśmy trochę kłopotów w obronie, ale w druga połowa była chyba najlepszą w naszym wykonaniu na tym turnieju. Ten medal jest bardzo ważny dla duńskiej piłki ręcznej, federacji, klubów, czekaliśmy na niego od kilku ładnych lat.
Polska to znakomita drużyna, widać pracę wykonaną przez trenera Rasmussena, przez ostatnie dwa lata poczyniliście ogromne postępy.
Cecilie Greve (bramkarka reprezentacji Danii):
Jesteśmy niezwykle szczęśliwe ze zwycięstwa, druga połowa była znakomita w naszym wykonaniu.
