Wielkimi krokami zbliża się koniec fazy zasadniczej PGNiG Superligi mężczyzn. Awansem rozegrano spotkanie w Puławach, gdzie gospodarze nie dali szans szczecinianom. Problemów nie powinni mieć także kielczanie i zabrzanie, natomiast emocji spodziewać możemy się w Lubinie oraz Piotrkowie Trybunalskim. Kolejkę zakończy poniedziałkowy pojedynek Orlen Wisły ze Stalą Mielec.
/Fot. Grzegorz Trzpil
KS Azoty Puławy – Gaz-System Pogoń Szczecin 49:25 (26:12)
Podopieczni Rafała Białego nie przystępowali do tego spotkania w roli faworytów. Choć w tabeli znajdowali się przed Azotami, to ze względu na problemy kadrowe przegrali cztery ostatnie spotkania. W środę seria ta przedłużyła się, bowiem Gaz-System Pogoń nie miała żadnych szans na jakiekolwiek punkty. Już po kwadransie przewaga gospodarzy wynosiła sześć bramek i rosła z każdą kolejną minutą. Najbardziej wyrazistym zawodnikiem pierwszej połowy okazał się Jan Sobol, który zdobył w niej aż dziewięć trafień. Druga połowa wydawała się więc tylko formalnością, ponieważ przyjezdni szczecinianie w liczbie dziesięciu zawodników nie byli w stanie nawiązać walki z Azotami.
KS Vive Targi Kielce – MMTS Kwidzyn / sobota, godz. 16.00
Kielczanie pewni są już pierwszego miejsca po fazie zasadniczej. Podopieczni Talanta Dujszebajewa spotkanie z MMTS-em mogliby więc potraktować jak trening przed o wiele ważniejszym meczem z Rhein-Neckar Lőwen. Kwidzynianie natomiast punktów potrzebują jak tlenu, bowiem tuż za nimi jest Zagłębie, które ma wielki apetyt na znalezienie się w najlepszej ósemce. Nie wydaje się jednak, by w sobotę kibice zgromadzeni w Hali Legionów byli świadkami niespodzianki.
MKS Zagłębie Lubin – KPR Legionowo / sobota, godz. 19.00
Pojedynek z beniaminkiem z Legionowa będzie dla lubinian dobrą okazją na przeskoczenie w tabeli MMTS-u i awans na ósmą pozycję. Choć w ostatniej kolejce Zagłębie zostało rozbite przez mielecką Stal, to na pojedynek z KPR-em patrzy z optymizmem. Powody do zmartwienia na pewno mają podopieczni Roberta Lisa, którzy w chwili obecnej najbliżsi są pożegnania z PGNiG Superligą. Zawodnicy z Mazowsza podkreślają jednak, że czekają na wygraną i nie tracą nadziei. Wszystko zapowiada więc spore emocje.
MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. – KS SPR Chrobry Głogów / niedziela, godz. 17.00
Przedostatnia drużyna tabeli podejmie na własnym parkiecie ekipę z Głogowa. Po świetnym początku sezonu Chrobry spuścił nieco z tonu i zanotował gorsze wyniki, co obecnie daje im szóste miejsce. W ostatniej kolejce podopieczni Krzysztofa Przybylskiego przegrali z Górnikiem i choć Piotrkowianin to drużyna z końca tabeli, to o punkty nie będzie tak łatwo, bowiem piotrkowianie pod wodzą Rafała Kuptela prezentują się zdecydowanie lepiej. Gospodarz niedzielnego meczu bliski był dwóch punktów w meczu z Kwidzynem i nie ulega wątpliwości, że powalczy o nie również z Chrobrym.
Górnik Zabrze – PE Gwardia Opole / niedziela, godz. 17.00
Jeszcze nie tak dawno Patrik Liljestrand pytany o trzecie miejsce w tabeli odpowiadał, że jest to niemożliwe, a już w niedzielę jego drużyna może znaleźć się zaraz za płocką Orlen Wisłą. Ostatnie mecze Górnik może zaliczyć do udanych i wszystko wskazuje na to, że zabrzanie poprawią swoją lokatę. Choć w ostatniej kolejce opolanie sprawili niespodziankę wygrywając z Azotami, to w niedzielę o powtórzenie wyniku nie będzie łatwo.
Orlen Wisła Płock – PGE Stal Mielec / poniedziałek, godz. 18.00, Polsat Sport
Znajdujący się w małym dołku płocczanie podejmą na własnym parkiecie mielecką Stal. Dla „Nafciarzy” będzie to ostatni sprawdzian przed meczem z węgierskim Veszprém, jednak nie oznacza to lekceważenia poniedziałkowego pojedynku. Oprócz dobrej gry Wisła musi pokazać charakter i udowodnić swoim kibicom, że wraca na dobre tory. Goście z Mielca w swoim ostatnim spotkaniu pokazali charakter i niewątpliwie będą chcieli pokazać się w Orlen Arenie z jak najlepszej strony.