KGHM Metraco Zagłebie Lubin w pierwszym półfinale turnieju PGNiG Pucharu Polski Final Four, rozgrywanym w Szczecinie, pokonało EKS Start Elbląg 33:20 (21:6). W drugiej parze, którego stawką także jest gra w finale, miejscowy zespół, Pogoń Baltica, zmierzy się z Vistalem Gdynia.
W finałowej 50. edycja Pucharu Polski kibice mogli zobaczyć dziesięć zawodniczek czwartej drużyny Mistrzostw Świata Serbia 2013. Z wysokości trybunach hali MOSRiR spotkania obserwował trener reprezentacji Kim Rasmussen.
Pierwszego gola turnieju zdobyła Agnieszka Jochymek. Szybko wyrównała Hanna Sądej, a jej koleżanka Edyta Szynańska zapewniła prowadzenie elblążankom. Jak się później okazało było to pierwsze i ostatnie prowadzenie Startu. Mecz na początku rozgrywany był w szybkim tempie. Dobrze prezentowały się obie bramkarki. Po 5 min było już 5:2 dla Zagłębia. Z każdą minutą „Miedziowe” powiększały przewagę. Antoni Parecki miał duże pretensje do podopiecznych za liczne błędy zarówno, w ataku jak i w obronie. Szkoleniowiec przy stanie 2:7 (10 min) poprosił o pierwszą przerwę na żądanie. Niewiele to pomogło, gdyż elblążanki dalej fatalnie rozgrywały piłkę. Dodatkowo brakowało im rzutu z drugiej linii, gdyż Monika Aleksandrowicz była pieczołowicie pilnowana przez Joannę Obrusiewicz. Zawodniczki Startu przeważnie były spóźnione o jedno tempo. Po rzucie karnym Karoliny Semeniuk-Olchawy lubinianki prowadziły już 13:4.
W 20 min zespół Bożeny Karkut przez 39 sek grał w czwórkę. Nie dość, że nie stracił bramki, to po kontrataku podwyższył na 15:5. Zmiany w składzie też nie pomogły elblążankom. Agresywna gra Zagłębia, która mogła się podobać, przynosiła błyskawiczne efekty. Trener Parecki jeszcze przed przerwą wykorzystał drugi czas. Rozluźnione zawodniczki Zagłębia zdecydowały się nawet na zagrania dla kibiców. Obrusiewicz po podaniu nad pole bramkowe chwyciła piłkę i skierowała ją efektownym rzutem między słupki.
Po przerwie lubinianki nie forsowały już szybkiego tempa przez co mecz się wyrównał. O bezsilności zawodniczek Startu świadczyły niektóre interwencje Moniki Maliczkiewicz, która zaczęła piłkę, po rzutach, łapać w ręce. Bramkarka „Miedziowych” została wybrana najlepszą zawodniczką pierwszego półfinału.
Zwycięstwo Zagłębia okazało się jak najbardziej zasłużone.
Fot. Anna Dembińska
EKS Start Elbląg – KGHM Metraco Zagłębie Lubin 20:33 (6:21)
Start: Sielicka, Kędzierska – Sądej 1, Waga 2, Cekała 5, Janaczek 1, Jędrzejczyk, Szymańska 4, Aleksandrowicz 1, Klonowska, Karwecka 3, Jałoszewska 1, Zoria 1, Grzyb 1, Koniuszaniec.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko, Chojnacka – Załęczna 1,Tracz 1, Piekarz 1, Pałgan 4, Semeniuk-Olchawa 8, Obrusiewicz 5, Paluch 3, Jelić2 , Lalewicz 2, Bader 1, Piechnik, Walczak, Jochymek 5,
Sędziowali: Joanna Brehmer (Mikołów), Agnieszka Skowronek (Ruda Śląska). Widzów 400.