KGHM Metraco Zagłębie Lubin nie obroniło PGNiG Pucharu Polski. Finał 50. edycji tych rozgrywek zakończył się zwycięstwem Vistalu Gdynia 24:19 (10:9). To pierwszy Pucharu Polski w historii wywalczony przez klub z Trójmiasta. Gdynianki otrzymały czek na 50 tys. zł. Najlepszą zawodniczką spotkania uznano Iwonę Niedźwiedź.
Przez dwie i pół minuty otwarcia kibice nie zobaczyli bramek. Pierwszego gola finału rzuciła Aleksandra Zych. Rozgrywająca Vistalu w następnej akcji odniosła kontuzję stawu skokowego i więcej nie pojawiła się na boisku.. Remis 1:1 utrzymywał się aż do 9 min. Oba zespołu, nie przebierając w środkach, grały agresywnie w obronie. Dwa trafienia z rzędu Iwony Niedźwiedź pozwoliły gdyniankom na prowadzenie 3:1. Szybko jej wyczyn skopiowała Joanna Obrusiewicz i ponownie wynik był remisowy.
Pierwszy kwadrans zakończył się prowadzeniem Zagłebia 7:5. Wymusiło to na trenerze rywalek, Jensie Steffensenie, wzięcie przerwy na żądanie. Lubinianki nie zwalniały tempa i po zagraniu na koło do Vanessy Jelić powiększyły przewagę. Vistal dzięki Niedźwiedź i trafieniom z 7 metrów Karoliny Kalskiej nie tracił jednak dystansu bramkowego. Emocje udzielały się nie tylko zawodniczkom, ale także trenerowi Steffensenowi, który nie mogąc pogodzić się z decyzją sędziów na chwilę upadł na podłogę. Otrzymał za to żółtą kartkę. Na przerwę z najmniejszą z możliwych przewag schodziły gdynianki. Kalska po raz trzeci nie pomyliła się, egzekwując rzut karny.
Kolejny remis, to zasługa Karoliny Semeniuk-Olchawy, która dość szczęśliwie trafiła z 7 metrów. W 37 min lubinianki przeprowadziły bodaj najładniejszą akcję meczu. Kaja Załęczna, po wbiegnięciu na koło nie miała problemów z umieszczeniem piłki w siatce (13:12).Gdynianki w pewnym momencie wycofały z bramki Małgorzatę Gapską. Manewr zakończył się połowicznym sukcesem. Dwie akcje przyniosły jedną bramkę. Po szóstym golu Niedźwiedź tablica ponownie wskazywała wynik nierozstrzygnięty (14:14).
Trzeci kwadrans zakończył się trzybramkową przewagą Vistalu. Zagłębie zaczęło grać nieskładne akcje. Rzuty z nieprzygotowanych pozycji nie mogły zaskoczyć Gapskiej. Czas zarządzony przez trener Bożenę Karkut miał natchnąć jej podopieczne do odrabiania strat. Tymczasem Kalska podwyższyła na 18:14 i sprawa obrony trofeum stała się dla lublinianek dużym wyzwaniem.
W finałowych minutach defensywa Vistalu była bardzo trudna do przejścia. Zresztą 15 bramek straconych w ciągu 52 minut najlepiej o tym świadczyło. Mocne zdenerwowane lubinianki nie wykorzystywały nawet sytuacji sam na sam, czego doświadczyła Agnieszka Jochymek. Na pięć minut przed syreną kończącą drugą połowę kontrę wykorzystała Niedźwiedź (22:16). Utrzymanie z mozołem wywalczonej przewagi było tylko kwestią czasu. Radość gdynianek z pierwszego w historii Pucharu Polski była ogromna.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin – Vistal Gdynia 19:24 (9:10)
Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko – Załęczna 3 ,Tracz , Piekarz , Pałgan 1 , Semeniuk-Olchawa 6, Obrusiewicz 3 , Paluch , Jelić 3 , Lalewicz 1 , Bader 1 , Piechnik, Walczak, Jochymek 1.
Vistal: Kowalczyk, Gapska – Kalska 5, Janiszewska 1, Niedźwiedź 7 , Galińska 3, Bialek, Pawłowska, Zych 1 , Kozłowska 1, Matyka 3 , Khouildi, Kulwińska 3, Andrzejewska.
Sędziowali: Rafał Puszkarski, Arkadiusz Sołodko (Legionowo).
Widzów 700.
Podczas ceremonii zakończenia turnieju ogłoszono:
Najlepsza grającą w obronie: Karolina Semeniuk-Olchawa (Zagłębie)
Najlepsza bramkarka: Małgorzata Gapska (Vistal)
Najskuteczniejsza zawodniczka (15 bramek): Małgorzata Stasiak (Pogoń)
N
ajlepsza zawodniczka: Iwona Niedźwiedź (Vistal).
Fot. Anna Dembińska