Po najlepszym w tym sezonie meczu finałowym PGNiG Superligi kobiet MKS Selgros Lublin pokonał w Hali Globus 26:22 (13:12) KGHM Metraco Zagłębie Lubin. MKS Selgros rywalizację play-off wygrały 3:2. To siedemnasty w historii tytuł mistrza Polski klubu z Lublina.
Mecz nr 5 rozpoczął się od efektownej prezentacji zespołów. Przyjezdnym bardzo zależało na złamaniu reguły, że w tej rywalizacji wygrywa wyłącznie gospodarz. Rozpatrując powołania do kadry Kima Rasmussena przewaga psychologiczna była po stronie gospodyń, których cztery zawodniczki otrzymały powołania na mecze przeciw Czarnogórze i Czechom. Ze strony Zagłębia ten zaszczyt spotkał dwie piłkarki.
Pierwsza połowa ostatniego finałowego spotkania w sezonie obfitowała w kapitalne akcje obu zespołów, które zazwyczaj dezorganizowały obronę. W tym okresie żadnej z drużyn nie udało się wypracować przewago większej niż dwa trafienia. Gra była bardzo wyrównana o czym świadczy fakt, że tablica w pierwszych 30 minutach aż dziesięć razy wskazywała remis. W szeregach lublinianek bardzo dobre zawody rozgrywały, kończąca bogatą karierę (do tej pory pietanaście tytułów mistrza kraju) Małgorzata Majerek oraz Dorota Małek.
W drugiej połowie po dwóch kolejnych trafieniach tej pierwszej zawodniczki przewaga MKS Selgros wzrosła do stanu 18:15. Po stronie drużyny kierowanej przez Karolinę Semeniuk-Olchawę zaczęły pojawiać się błędy, co skutkowało coraz większymi stratami punktowymi do rywalek. – Zabrakło nam „zimnej głowy” i skuteczności – przyznała bezpośrednio po meczu rozgrywająca „Miedziowych”, Joanna Obrusiewicz. Wynik ustaliła znakomita tego dnia Majerek.
MKS Selgros Lublin – KGHM Metraco Zagłębie Lubin 26:22 (13:12)
/Fot. Grzegorz Trzpil i Wojciech Szubartowski
