![](/upload/gfx/1408306986.jpg)
![](/upload/gfx/1408307716.jpg)
Długo żadnej z drużyn nie udało się wypracować znaczącej przewagi. Pierwszy kwadrans toczył się według następującego scenariusza. Biało-czerwoni zdobywali bramkę, na którą dość szybko odpowiadali rywale.
![](/upload/gfx/1408307072.jpg)
Doskonale spisywali się kibice, który przybyli w niedzielny wieczór do Gdynia Arena. Zorganizowane grupy młodzieży nie żałowały gardeł, dopingując zespół gospodarzy. Czas upływał, a dalej wynik był nierozstrzygnięty (6:6 w 17 min). Spory wpływ miały na to błędy techniczne popełniane przez obie strony. Trzeci wykorzystany rzut karny przez Borysa Brukwickiego pozwolił na odzyskanie prowadzenia przez polski zespół. Radość z tego faktu była bardzo krótka, gdyż rywale rzucili cztery kolejne bramki. Polacy za szybko chcieli odrobić straty i często oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Dodatkowo rozgrzali bramkarza Filipa Herajta, który bronił nawet dobitki. Przy stanie 9:11 nasza drużyna przez minutę grała w przewadze dwóch zawodników. Skutkowało to jednym zdobytym golem. Prowadzenie zostało odzyskane po dwóch kontrach Macieja Skibińskiego.
![](/upload/gfx/1408307698.jpg)
Polacy, po piątym udanym rzucie z 7 metra autorstwa Brukwickiego, osiągnęli najwyższą przewagę w meczu (15:13). Niespożytą energię prezentował Skibiński, który dołożył kolejne trafienie. Wreszcie nasza defensywa zaczęła grać agresywnie, na pograniczu faulu. Czesi imali się różnych rozwiązań. Decydowali się nawet na wycofanie bramkarza.
![](/upload/gfx/1408307290.jpg)
Dwa potężne rzuty Vaclava Franca pozwoliły rywalom chwilowo na zniwelowanie strat do dwóch punktów. Czesi w większość akcji ustawiali pod tego barczystego rozgrywającego. W naszej drużynie dalej udane harce prezentował Skibiński, który nie tylko grał skutecznie, ale także przejmował bezpańskie piłki. Po zespołowej akcji piłka trafiła do Tomasza Pietruszko, który z koła podwyższył na 25:18. Czesi w swoich szeregach mieli za mało atutów, aby móc poważnie zagrozić gospodarzom turnieju. Przekonywująca wygrana jest także pochodną dobrej postawy między słupkami Jakuba Skrzyniarza.
![](/upload/gfx/1408307730.jpg)
/Fot. Barczyk/Pressfocus
POLSKA – CZECHY 27:20 (12:11)
Grupa D
1. Niemcy 3 6 108:70
2. Polska 3 4 75:75
3. Białoruś 3 2 77:96
4. Czechy 3 0 72:91.