Po dwóch dniach rywalizacji w II rundzie mistrzostw Europy w Gdyni i w Gdańsku, w czwartek polscy juniorzy dostali od trenera Rafała Kuptela odrobinę wolnego. Już w piątek Biało-czerwoni rozpoczną zmagania o 5. miejsce w turnieju. Ich pierwszym rywalem będą Szwajcarzy.
Po środowym starciu i przyzwoitym występie przeciwko reprezentacji Węgier, Biało-czerwoni w czwartek odbyli zaledwie jeden trening. Niestety, w zajęciach nie uczestniczyli wszyscy nasi zawodnicy.
– Po tych pięciu meczach dopadły nas kontuzje. Niestety, dwie kostki podkręcone ma Michał Wypych, w związku z czym nie mógł ani brać udział w treningu, ani nie zagra w następnych meczach. Z urazem kostki walczy też Michał Pietruszko, ale w jego przypadku wszystko powinno być OK – wyjaśnia trener Kuptel.
Miejsce kontuzjowanego Wypycha zajął kołowy Bartłomiej Bis, który wieczorem dołączył do stacjonującego w hotelu Orbis w Gdyni zespołu.
Przedpołudniowe zajęcia skupione były wokół odpowiedniego przygotowania taktycznego pod kątem piątkowego starcia ze Szwajcarami. Helweci, którzy w trakcie turnieju potrafili pokonać m.in. Duńczyków, to drużyna oparta na silnych i wysokich rozgrywających. Zadaniem Biało-czerwonych będzie więc utrudnieniem im swobodnego konstruowania akcji i oddawania rzutów z drugiej linii.
– W trakcie treningu powiedzieliśmy sobie jakie są mocne strony rywali i na co musimy zwrócić uwagę. Po tyle meczach nie mogliśmy sobie pozwolić na jakieś mocniejsze zajęcia, chłopcy czują już duże zmęczenie, w związku z czym był to dość luźny trening – dodaje Kuptel.
Początek piątkowego starcia w hali „Gdynia Arena” o godz. 15:00 (wstęp wolny). Po meczu ze Szwajcarami Polaków czeka jeszcze jedno spotkanie z reprezentacją Niemiec lub Szwecji.
/Fot. N.Barczyk (Pressfocus) (5)
