Orlen Wisły Płock przegrała drugi mecz z rzędu w Lidze Mistrzów. Wicemistrzowie Polski w grupie B na wyjeździe ulegli (16:21) 28:35 obrońcy trofeum, niemieckiemu SG Flensburg-Handewitt. Zespół Manolo Cadenasa ustąpił trzecie miejsce w tabeli na rzecz środowego rywala.
Goście zaliczyli doskonały początek spotkania. Po rzucie karnym, egzekwowanym przez Valentina Ghioneę, w 8 min prowadzili 7:3. Z czasem inicjatywę zaczęli przejmować gracze obrońcy trofeum. Do wiślaków największe pretensje można mieć o postawę w obronie o czym świadczyć może chociażby liczba straconych bramek do przerwy.
Po zmianie stron przewaga niemieckiego zespołu oscylowała od czterech do siedmiu goli. Dobrze spisywał się jego szwedzki bramkarz Mattias Andersson, który w finałowych minutach obronił dwa rzuty karne. W końcowym rachunku górę wzięło większe doświadczenie gospodarzy, w których szeregach wystąpiło trzech wicemistrzów olimpijskich, trzech mistrzów Europy i mistrz świata. W przeciwnym obozie jedynie dwójka zawodników ma w dorobku medale wielkich imprez.
W następnym meczu, 19 października, wiślacy podejmą szwedzki Alingsas HK.
Flensburg-Henewitt – Orlen Wisła Płock 35:28 (21:16)
Flensburg: Anersson, Moeller – Eggert 5, Glanorf 6, Heinl 1, Mogensen 7, Nenadić 7, Radivojević 7, Wanne 1, Svan, Jakobsson, Karlon, Kaufmann, Kisum, Blohme, Zachariassen. Kary 10 min.
Orlen Wisła: Wichary, Corrales, Morawski – Pusica 1, Zelenović 5, Nikcević 1, Ghionea 7, Montoro 1, Racotea 4, Rocha 4, Syprzak 2, Tioumentsev 3, Wiśniewski, Daszek, Kwiatkowski. Kary 4 min.
Sędziowali: S. Pichon, L. Reveret (Francja). Widzów 3517.