Przed meczem obyła się miła uroczystość. Kinga Grzyb z racji 200. meczu w reprezentacji Polski otrzymała biało-czerwony bukiet. Wręczał go sekretarz generalny ZPRP Marek Góralczyk, pełniący na mistrzostwach obowiązki kierownika reprezentacji.
Spotkanie rozpoczęło się niezbyt pomyślnie. Po stracie piłki w ataku i kontrze rywalek, a później rzucie karnym Carmen Martin było już 0:2. Na szczęście nasz zespół szybko się pozbierał i w 8 min po silnym rzucie Iwony Niedźwiedź doprowadził do remisu 3:3. Następnie przez chwilę trwała wymiana ciosów. Dobre interwencje notowała Małgorzata Gapska, a na prowadzenie Polki wyprowadziła doświadczona Monika Stachowska (6:5). Nasz zespół konsekwentnie rzucał w górne strefy bramki bronionej przez niewysoką Silvię Navarro. Gdy mijał pierwszy kwadrans na listę strzelczyń wpisała się jubilatka, Grzyb. Do kolejnego remisu (7:7), po trzecim rzucie karnym, doprowadziła Martin.
Zaraz po przerwie drugie wykluczenie zaliczyła Elizabet Chavez, będąca centralnym punktem defensywy. Nadzieje na grę w przewadze szybko zostały zaprzepaszczone, gdyż podobna kara spotkała Karolinę Zalewską. Przez blisko siedem minut oba zespoły rzuciły po dwa gole, ale to z kolei oddalało możliwość odrobienia strat. Potrafieniu Mangue Hiszpanki objęły prowadzenie 21:15. Co prawda do końca meczu pozostawało jeszcze dużo czasu, ale należało poprawić styl gry. W 40 min do gry weszła Drabik, która szybko wywalczyła rzut karny.
Minuty mijała a niekorzystny wynik nie zmieniał się. Hiszpanki kontrolowały przebieg wydarzeń. Polki grając w przewadze popełniały proste błędy. Wprowadzane na boisko kolejne zawodniczki przez Rasmussena niewiele wnosiły do gry . Pewne zwycięstwa rywalki w finałowych minutach starały się zaprezentować publiczności kilka efektownych zagrań.
/ Fot. N. Barczyk (Pressfocus)
HISZPANIA – POLSKA 29:22 (16:13)