To wspaniałe uczucie pokonać Rosję. W zespole nie było ani chwili zwątpienia. Dziewczyny pokazały niesamowite poświęcenie. Graliśmy szybką piłkę. Nie zwalnialiśmy tempa. Gra w przewadze też nam dobrze wychodziła Nie popełnialiśmy tylu błędów co w dwóch pierwszych meczach. Pokazaliśmy polskie serce, polskie podejście do walki. To co się wydarzyło jest cudowne. To była droga jaką zawsze chciałbym podążać z drużyną- mówił po meczu z Rosją rozentuzjazmowany trener Biało-czerwonych, Kim Rasmussen.
Czy Agnieszka Kocela była jokerem w talii kart?
To nie była dla mnie trudna decyzja. Agnieszka nieraz w Lublinie gra na prawym skrzydle. Jej doświadzenie bardzo się przydało w defensywie. Kasia Janiszewska jest młoda i musi się jeszcze uczyć.
Rozumiem, że dziś zespół świętuje?
Jakie święto? Najwyżej będzie pizza. (śmiech).
Trener Rosji Jewgienij Trefiłow po meczu miał pretensje do swoich bramkarek, które jego zdaniem w drugiej połowie nie pomagały zespołowi. Brak kontr też nie ułatwiał zadania.
/ Fot. N. Barczyk
– Wojtas zabiła nas swoimi golami. W poprzednich meczach turnieju nie była tak aktywna. Uważam, że musimy postawić tylko na zawodniczki, które grają w rosyjskiej lidze. To pomoże mieć je cały czas na oku. Nadszedł czas młodszego pokolenia. Niestety w ostatnich latach znacznie obniżyliśmy poziom, rozpatrując wyniki zespołu narodowego. Nie mogę powiedzieć, że zawodniczki z zagranicznych klubów zawiodły, ale spodziewałem się po nich więcej. Wynik może przyjść tylko z ludźmi, którzy tego bardzo chcą – podsumował rosyjski szkoleniowiec .