Drugi dzień Christmas Cup rozpoczął się od wygranej Słowacji nad Węgrami 27:26 (13:13). Zwycięskiego gola w ostatnich sekundach meczu rzucił Martin Slaninka. Turniej ma charakter testowy przed EHF Euro 2016, których Polska będzie gospodarzem.
Słowacy od pierwszych minut grali bardzo skutecznie i w 11 minucie prowadzili już 6:1. Z czasem gra się wyrównała, a Węgrzy zaczęli odrabiać straty. Po kontrze Adama Gebhardta zysk Słowaków stopniał do stanu 9:8. A gol jego kolegi, Richarda Bali, doprowadził do remisu. Madziarzy objęli nawet 2-bramkowe prowadzenie, ale nie potrafili go utrzymać zanim skończyła się pierwsza część gry.
Druga część była jeszcze bardziej wyrównana. Prowadzenie przechodziło od jednej do drugiej drużyny. Obserwujący zawody duet trenerski Michael Biegler i Jacek Będzikowski miał pełne ręce roboty od… składania autografów na koszulkach i kartkach. To najmłodsza część widowni wykorzystała okazję do uzyskania cennej pamiątki.
Rzutem na taśmę zwycięskiego gola, po kontrze, uzyskał Martin Slaninka. Chwilę wcześniej Węgrzy w niefrasobliwy sposób stracili piłkę.
/ Fot. N. Barczyk (Pressfocus)
WĘGRY – SŁOWACJA 26:27 (13:13)
Węgry: Pallag, Herjeczki – Nemeth 1, Velky, Gebhardt 2, Morva, Simon 3, Borsos 2, Orszagh, Bali 5, Marczinko 3, Olah, Debreczeni 1, Pordan 2, Lele 7, Koller. Kary 6 min.
Słowacja: Paul, Zernovic – Kovacech 6, Kucharik 3, Kysel 1, Slaninka 4, Volentics 4, Adamcik, Takac, Masica 1, Duris 5, Pekar, Zechmeister 2, Hantak, Briatka 1, Sivak. Kary 8 min.
Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota. Widzów 1200.
