27 stycznia 2015

Z tyłu stał Szmal

– Brak Kima Anderssona był dużym osłabieniem dla Szwedów. Nasza obrona szczelnie stała, a dodatkowo z tyłu mieliśmy Sławka Szmala. Bronił, pomagał nam. W ataku może było parę błędów, ale staraliśmy się szanować piłkę. Dziś świętujemy, a jutro zaczynamy nową pracę – podsumował Bartosz Jurecki.


Adam Wiśniewski
Radość wielka. Dwa dni temu mówiłem, aby limit pecha został wykorzystany. I tak się stało. Po ciężkiej walce wygraliśmy. Gramy dalej.  Awans do ćwierćfinału prawie nam zapewnia miejsce w kwalifikacjach olimpijskich. To jest dla nas bardzo ważne. Mieliśmy zacieśnić środek obrony i może puścić trochę skrzydłowych. Zostawić serce na boisku. Szwedzi nie mogli się przebić przez naszą obronę. W ataku znowu trochę pograliśmy falami. Myślę, że to my w tych ważniejszych momentach zachowaliśmy dużo więcej „zimnej głowy”. Byliśmy przygotowani na grę Kima Anderssona. Dziś bramka dobrze, obrona, dobrze, w ataku powychodziło co trzeba. Tylko się cieszyć.


/Fot. N. Barczyk Pressfocus


Bartosz Jurecki
: Brak Kima Anderssona był dużym osłabieniem dla Szwedów. Nasza obrona szczelnie stała, a dodatkowo z tyłu mieliśmy Sławka Szmala. Bronił, pomagał nam. W ataku może było parę błędów, ale staraliśmy się szanować piłkę. Dziś świętujemy, a jutro zaczynamy nową pracę. Może ten mecz nie był optymalny w naszym wykonaniu, ale wola walki i serducho, które zostawiliśmy na boisku, to było to co przesądziło o wygranej. Karne? Wychodzę i rzucam. Sędziowie? Wygraliśmy i nie ma co gadać. Dzisiaj grała drużyna i niech ta drużyna zostanie do samego końca.

Chorwacja? To bardzo ciężki rywal. Już słyszałem, że przegraliśmy z nimi ostatnie pięć spotkań. W tym meczu musimy dać z siebie jeszcze więcej. Spotkanie z Brazylią pokazało, że nie są nie do ugryzienia.


Jacek Będzikowski
: Mecz lepiej wytrzymaliśmy kondycyjnie. Mieliśmy więcej atutów. Cieszymy się, że jesteśmy w najlepszej ósemce mistrzostw świata. Trzeba pokłonić się drużynie, że była w trudnej sytuacji kadrowej i podniosła się z tego. Cały czas wierzyliśmy, że potrafimy z nimi wygrać. W końcówce włączyliśmy, kolejny, ostatni bieg i udało się.


Kamil Syprzak:
 Zadanie na kole dziś było niesamowicie ciężkie. Latałem tam jak głupi, robiłem zamieszenie. Obydwie drużyny zagrały dobrze w obronie. Bramkarze zagrali wyśmienity mecz. Byliśmy troszeczkę lepsi. Myślałem, że więcej piłek uda mi się wywalczyć. Przyznaję rywale dobrze bronili. Udało mi się zrobić kilka odsłon, wywalczy więcej miejsca dla kumpli.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest