Cieszymy się, że wygraliśmy to spotkanie i pokazałyśmy, że jesteśmy lepszym zespołem niż Włoszki. Nie zlekceważyłyśmy przeciwnika, podchodząc do spotkania z pełnym szacunkiem, ale skupiając się na własnej grze – analizuje mecz w Montesilvano Adrianna Płaczek.
Tak jak powiedział trener Krowicki, wykonałyśmy kolejny krok w stronę awansu. Prawdę mówiąc, nie interesowałam się nawet wynikiem meczu Słowacja-Czarnogóra, nie jesteśmy zespołem, który kalkuluje, chcemy po prostu wykonać swoją robotę i zrealizować dany plan na spotkanie – tłumaczy bramkarka reprezentacji Polski.
Nawet wtedy, gdy Włoszki traciły do nas tylko cztery bramki, odrobiwszy połowę strat, wierzyłam w naszą drużynę. Zachowałyśmy zimną głowę, choć rywalki przez chwilę mogły mieć nadzieję na dobry wynik. Zawsze to mówię i powtórzę raz jeszcze – nieważne, jak zaczynamy, liczy się to jak kończymy – podkreśla zawodniczka.